Wydawać by się mogło – co to za tradycja, na święta trzeba posprzątać i tyle! Tymczasem kompleksowe, nieraz kilkutygodniowe wielkanocne porządki, miały oznaczać, że porządkując mieszkanie po zimie, wymiatamy też wszelkie zło i choroby. Brzmi jak motywacja dla tych, których za wszelką cenę nie można zachęcić do sprzątania;)
Tak więc dzieciaki, jeśli jeszcze nie posprzątałyście, zapraszam do pracy. Pomoże nam w tym piosenka:
A teraz uwaga, czy zgadniecie za pomocą jakiego sprzętu możemy robić porządki?
Co to za złośnica, powiedzcie mi dzieci, poduszki, dywany bije, aż kurz leci?
Odkurzacza ciotka, nazywa się...
Jeżdżę sobie po dywanie, kiedy w domu jest sprzątanie.
Postawiona w kąt chętnie łyka prąd. A jak wody nabierze, to bieliznę wypierze.
Przedmiot niezbędny, chociaż nieduży, do prasownia bielizny służy.
Mamo, tato, czy twoje dziecko zgadło? Jeśli tak, poproś, żeby każde odgadnięte słowo podzieliło na sylaby i wyróżniło pierwszą i ostatnią głoskę. Udało się? Brawo !
A teraz ćwiczenia spostrzegawczości:
co trzeba odłożyć na półkę?
Wszystko :) opowiedz mamie. Nazywaj rzeczy i miejsca, gdzie je położysz.