Dzień dobry. Czy wszyscy gotowi na wyprawę? Ubrania przeciwdeszczowe włożone? Tak? To w drogę.
Jestesmy w miejscu, gdzie Biała i Czarna Wisełka łączą się w rzekę Wisłę. To miejsce to Barania Góra. Stąd wyruszamy w podróż z biegiem Wisły. Wsiadajcie - łodzie czekają.
Pierwszy przystanek to królewskie miasto - Kraków. Dlaczego królewskie? Bo było siedzibą polskich królów i drugą stolicą Polski (pierwszą stolicą Polski było Gniezno). Wysiadamy. Spójrzcie przed siebie.
Przed nami wawelskie wzgórze z olbrzymim zamkiem. Tu właśnie mieszkali królowie Polski, tu w kaplicy spoczywają ich ciała.
A cóż to za jama? Kto przed nią stoi i groźnie zieje? To Smok Wawelski.
Przygotowałam dla niego niespodziankę. Już nie będzie taki groźny. Smoku, proszę 3 róże, dodam jeszcze 3 goździki. Ile kwiatów mam dla smoka? I jeszcze coś słodkiego. 4 muffinki, 2 pierniczki i na dokładkę 2 eklerki. Ile ciastek zje smok?
Idziemy teraz na Rynek. Spójrzcie, dwie wysokie wieże to Kościół Mariacki, a długie arkady to Sukiennice. A ile tu jest gołębi. Potraficie policzyć?
Słyszycie? Co to za melodia? To trębacz na Wieży Mariackiej wygrywa Hejnał na trąbce. Można usłyszeć go co godzinę. A dlaczego tak się dzieje? Posłuchajcie legendy:
Podobało się?
Weźcie teraz klocki, zbudujcie wieże mariackie. Legenda głosi, że budowali je dwaj bracia i konkurowali ze sobą, który zbuduje wyższą wieżę. Budowa skończyła się tragicznie, bo bracia pokłócili się i jeden zabił drugiego. Ale to legenda. Wy możecie zaprosić rodzeństwo do zabawy i wspólnie zbudować wieże.
I na koniec odwiedzimy moje ulubione miejsce w Krakowie. Niedaleko Wawelu jest Rondo Grunwaldzkie, stoi na nim pomnik psa. Posłuchajcie prawdziwej historii psa Dżoka (oczywiście rodzice czytają:).
Czarny kundelek Dżok spacerował kiedyś ze swoim panem w okolicy Ronda Grunwaldzkiego. Nagle jego pana zaczęło boleć serce i zmarł. Dżok nie mógł zrozumieć, że pan już nie wróci – czekał na niego w tym samym miejscu, na rondzie ponad rok – w upalne lato i mroźną zimę. Mieszkańcy Krakowa opiekowali się nim, przynosili mu jedzenie, chcieli go wziąć do swoich domów, ale on wiernie czekał.
Dopiero po roku zgodził się zamieszkać z panią Marią. Niestety pani Maria po jakimś czasie też zmarła. Zrozpaczony Dżok uciekł z domu, wałęsał się po torach kolejowych i nie zauważył nadjeżdżającego pociągu…
Mieszkańcy Krakowa w pobliżu Ronda Grunwaldzkiego, gdzie Dżok czekał ponad rok na powrót swojego pana postawili pomnik Psiej Wierności – przedstawia psa Dżoka otoczonego ludzkimi dłońmi.
Piękna historia, prawda?
I na pożegnanie z Krakowem zapraszam do kolorowania:
http://www.supercoloring.com/pl/kolorowanki/slodki-smok-przed-zamkiem?colore=online#
Miłej pracy. Do jutra.
"Powiedz mi, a zapomnę.
Pokaż mi, a zapamiętam.
Pozwól mi zrobić, a zrozumiem"
00-132 Warszawa
ul. Grzybowska 12/14 A